Warning: session_start(): Cannot send session cookie - headers already sent by (output started at /home/klient.dhosting.pl/tczew/www/www_stare_strony/_biegajacy_tczew/index.php:4) in /home/klient.dhosting.pl/tczew/www/www_stare_strony/_biegajacy_tczew/libraries/joomla/session/session.php on line 537

Warning: session_start(): Cannot send session cache limiter - headers already sent (output started at /home/klient.dhosting.pl/tczew/www/www_stare_strony/_biegajacy_tczew/index.php:4) in /home/klient.dhosting.pl/tczew/www/www_stare_strony/_biegajacy_tczew/libraries/joomla/session/session.php on line 537
[relacja] 1. Maraton Powiatu Tczewskiego, 29.10.2017

[relacja] 1. Maraton Powiatu Tczewskiego, 29.10.2017

  • Drukuj

[fot. Domelonzo]

Wydarzyło się!

Nawet najstarszym Kociewiakom nie śniło się, że w Tczewie odbędzie się impreza na magicznym dystansie 42 km 195 metrów zwana MARATONEM. Jest to przecież wyzwanie organizacyjne zastrzeżone dla największych miast wojewódzkich (z wyjątkiem niezwykłej lokalizacji - Dębna). A tu takie 60.000 miasteczko porwało się na przeprowadzenie bardzo trudnych zawodów.

 Nie w wielkości miasta tkwi jednak energia sprawcza, że to się dokonało, ale w konkretnych osobach i instytucjach. Oto oni:

- Zygfryd Liban - nasza biegowa legenda. Od lat namawiał wszelkie władne instytucje do zorganizowania maratonu,

- Tomasz Tobiański - dyrektor Powiatowego Ośrodka Sportu - naczelnik wszystkich dotychczasowych edycji Półmaratonu Nadwiślańskiego Szlakiem Doliny Dolnej Wisły - który nieoczekiwanie nawet dla nas - zdecydował się dodać do Półmaratonu bieg maratoński (tym samym spełniając prośbę tych biegaczy, którzy mają chorobę lokomocyjną i wolą sobie dobiec do Walichnów - miejsca startu Półmaratonu, niż dojechać autokarem ;-)

Dokonał tego z pomocą rodziny (cudownych dziewczyn), najbliższych współpracowników, właściwych urzędów, służb oraz sponsorów, darczyńców i wolontariuszy - pełna długa lista wsparcia jest umieszczona w oficjalnym opisie imprezy

https://www.tcz.pl/index.php?p=1,1,0,sport&item=6a99243a7af81b01&title=Bieg-Nadwislanski-za-nami

Nieszczęśliwie dla obu panów - żaden z nich nie pobiegł z nami w maratonie. Zygfryd z powodu kontuzji - w zamian pokonał półmaraton. Tomek zdecydował, że nie zdoła pogodzić udziału w biegu z bardzo odpowiedzialną funkcją naczelnika.

Sama impreza – zawierająca dwa biegi (maraton i półmaraton) - została zorganizowana bardzo przemyślnie.

Najpierw o godz. 9.00 wystartowali maratończycy, a dopiero o godz. 11.00 tradycyjnie w miejscowości Walichnowy Wielkie (21 km 100 m oddalonej od startu maratonu i mety obu biegów) zaczęli swój bieg półmaratończycy.

Dzięki temu rozgrzewający się półmaratończycy mogli wspierać dopingiem najlepszych maratończyków, a tych średniaków (w tym mnie), poruszających się w tempie ok. 1:55-1:59 na półmetku, zgromadzeni już na linii startu i motywowani przez spikera - przywitać wręcz aplauzem :-)

Później już tylko poklepywali nas po plecach w czasie swobodnego wyprzedzania.

Maraton z racji debiutu przeszedł oczywiście do historii, ale cała impreza ze względu na warunki atmosferyczne również!

Już w zeszłym roku było trudno - wiał silny północny wiatr i ze względu na charakter trasy (jest wyznaczona w linii prostej z południa na północ) było ciężko i jeszcze mokro - kilka razy zmoczył nas deszcz. Teraz było... dużo trudniej!

Pierwsze półtorej godziny przemierzyliśmy w deszczu i chłodzie (temperatura odczuwalna 4-5°C), pchani silnym wiatrem, z którego mocy nie zdawaliśmy sobie do końca sprawy. Później stały deszcz zmienił się w przelotny, przebijało się słońce, pojawiały się piękne tęcze i... okrutnie wiało. Masakra! Przecież na półmetku zawróciliśmy o 180° i musieliśmy drugą połowę pokonać pod ten cholerny żywioł zwany w mediach orkanem Grzegorz - dla elementarnej uczciwości muszę jednak Wam przekazać, że to co nas hamowało to szczęśliwie dla nas nie był orkan - ta nazwa przysługuje wiatrom wiejącym z siłą co najmniej 120 km/h (orkan w tym czasie pustoszył zachodnie Pomorze i południe Polski). Zefirek to też nie był - w porywach miał 70-80 km/h i dlatego będziemy ten bieg długo wspominać.  

O tym, że czekają nas trudne warunki atmosferyczne wiedzieliśmy od kilku dni, może dlatego trochę biegaczy wycofało się z imprezy. Ponadto obowiązywały limity (300 w półmaratonie - zapisanych 300, 200 w maratonie - zapisanych 121). Pomimo tego bieg ukończyło 354 osób (co jest drugim wynikiem Biegu Nadwiślańskiego - rekord 279 finiszerów padł w zeszłym roku), w tym 255 (53 z powiatu tczewskiego) w półmaratonie i 99 (31 z powiatu tczewskiego) w maratonie.

W tym targanym wichurą towarzystwie znalazło się 15 maratończyków i 27 półmaratończyków z Biegającego Tczewa - w sumie 42 osoby - nasz rekord frekwencji!

Powoli topnieje lista najwierniejszych uczestników Biegów Nadwiślańskich. Po sześciu edycjach jest na niej 13 osób - wliczając tych, którzy tym razem pokonali cały maraton:

Lp

Nazwisko i Imię

ur.

miejscowość

klub

1

Caban Wojciech

1980

Tczew

 

2

Czapski-Pruszak Piotr*[M]

1978

Tczew

 

3

Dworski Sławomir

1960

Tczew

BT

4

Janik Roman

1953

Kwidzyn

 

5

Macholl Adam

1974

Rokicki Tczewskie

BT

6

Majna Kazimierz

1951

Gdynia

 

7

Mickiewicz Jan

1958

Grudziądz

 

8

Minuth Adam*[M]

1988

Tczew

[BT]

9

Moszyński Marek

1964

Tczew

BT

10

Perlejewski Robert*[M]

1977

Tczew

BT

11

Pióro Maria*[M]

1969

Gorzędziej

BT

12

Sobolewski Antoni

1951

Tczew

BT

13

Stańczyk Wojciech

1967

Tczew

BT

Czasy uzyskane przez zwycięzców w półmaratonie oczywiście dużo słabsze od rekordów trasy, a wyniki najlepszych matończyków będą prawdopodobnie do poprawienia przez wprawionych fachowcow w przyszłości.

LISTA ZWYCIĘZCÓW

maraton

1. Kaźmierczak Piotr (Witkowo) - 2:53:46

1. Koziarska Anna (Elbląg) - 3:20:58

półmaraton

1. Pobłocki Piotr (Lębork) - 1:21:00

1. Pobłocka Katarzyna (Lębork) - 1:41:02


Kilka słów o nas.

Kilkoro z naszego stowarzyszenia wpisało się na listę najlepszych w kategoriach wiekowych na obu dystansach, a Bożenka Sosnowska wręcz zadziwiła swoją postawą w maratonie - tak zawzięcie goniła na nim swojego męża, że uzyskała wynik 3:53.10 (poprawiła w tak ciężkich warunkach swój rekord życiowy 3:57.37) i zajęła 3 m-sce open!

Najlepsi z Biegającego Tczewa w kategoriach wiekowych – maraton



Najlepsi z Biegającego Tczewa w kategoriach wiekowych – półmaraton



Na królewskim dystansie:

- rekord życiowy poprawił również Robert Perlejewski - z 3:39.12 na 3:38.06,

- świetnie pobiegła trójka muszkieterów: Seba Pardo (ten gorący chłopak na dodatek cały dystans pokonał w stroju prawie toples), Jarek Sosnowski (uciekający przed małżonką) i wyluzowany Piotrek Brzozowski, którzy zajęli odpowiednio 9-10-11 miejsce open, nie dając się dogonić najlepszemu półmaratończykowi,

- Marysia Pióro miała wspaniałe wsparcie w mężu - kibicu,

- pozostała dziewiątka chłopaków (Wiesiek, Jacek, Krzysiek K., Kuba, Krzysiek A., ja, Leszek, Jarek i Rafał) miała dużo czasu (od 3:29 do 4:11) na przemyślenia natury biegowo-meteorologiczno-psychologicznej.

Półmaratończykom oczywiście też nie było łatwo. Wszystkim serdecznie gratuluję zwycięskich zapasów z wichurą.

Na koniec pokuszę się o lekko szalone porównanie tczewskiego maratonu z jakimś znanym i podziwianym, żeby sprawdzić jak nam poszło z tą imprezą. Weźmy np. taki BERLIN MARATON - mamy z tym biegiem w końcu trochę punktów wspólnych:

1. zawsze ktoś z naszych w nim startuje,

2. tczewski bieg ma trasę krzyżującą się z drogą nr 22 zwaną na tym odcinku od dosyć dawna „berlinką”.



24:23 - minimalnie, rzutem na taśmę wygrał gigant z Berlina.

Zdecydował ostatni punkt! Daje do myślenia ;-)

[Sław]

więcej wszelkiej informacji i pięknych zdjęć pod adresami:

https://www.facebook.com/Maraton-Nadwi%C5%9Bla%C5%84ski-Szlakiem-Doliny-Dolnej-Wis%C5%82y-613194018889867/

http://maraton.tczew.pl/1/galeria/2/

https://www.tcz.pl/

http://tetka.pl/

http://www.radiotczew.pl/