[relacja] 2. Maraton Szlakiem Doliny Dolnej Wisły
- Szczegóły
- Opublikowano: wtorek, 30, październik 2018 00:45
- Odsłony: 2723
2. Maraton Szlakiem Doliny Dolnej Wisły
Tczew, 28.10.2018
Nie do takiej pogody przywykliśmy ;-)
====
Rok temu tczewski maraton zadebiutował w "przerażających okolicznościach przyrody" - smagał nas deszcz, poniewierał orkan Grzegorz, mroziło powietrze - wzmacniając piękną survivalową tradycję trudnych warunków atmosferycznych towarzyszących od lat Biegom Nadwiślańskim.
Tym razem wszyscy, którzy kochają tczewską poniewierkę, patrzyli z niedowierzaniem na to co się dzieje od samego rana.
Wybiegliśmy muskani delikatnym rześkim wietrzykiem i pieszczeni ciepłotą późno-październikowego słońca. Biomet był niezwykle korzystny, a temperatura wymarzona "na życiówki". Nie tak miało być! Jak biec? Przecież to zawsze była walka o przetrwanie.
Kilka kilometrów trwało zanim otrząsnąłem się z ciężkiego szoku i... zacząłem się z zaciekawieniem rozglądać, odkrywać piękno kociewskiej jesieni i nie dostrzegane nigdy dotąd widoczki na aleje drzew, na pola i łąki, wypatrywać tafli Wisły, zauważać zawsze jakoś przeoczane takie perełki jak Śluza Międzyłęska i dworek w Rybakach, dostrzegać mijane sympatyczne miejscowości Gorzędziej, Mała Słońca, wspomniane Rybaki, Walichnowy. Nawet zmysł powonienia nie był wolny od doznań ;-)
Dosyć o mnie - ekipa z Biegającego Tczewa nie składa się tylko z wycieczkowiczów, ale w większości z twardych zawodniczek i zawodników, którzy wykorzystali znakomite, niepowtarzalne warunki:
- nabiegali życiówki (Robert Parlejewski, Krzysiek Aleksandrowicz),
- zdobyli puchary (wspomniany Krzysiek 1. (60-69), Basia Kruszyńska 1. (50+), Ania Janas 2. (30-39), Lucyna Czechanowska 3. (30-39).
Poza nimi ambitny udział wzięli: Jarek Sosnowski, Piotrek Brzozowski, Wiesiek Markowski, Jacek Guziński, Krzysiek Koszyk, Jarek Gurbowicz, Piotrek Czechanowski.
Były też dramaty - pokiereszowani, ze złamanym sercem, z trasy zeszli Bożenka i Józek.
I ja tam - jak wspomniałem - byłem, wodę i colę piłem. A com widział i słyszał, w Kanionie wieczorem, na spotkaniu klubowym, ogłosiłem :-)
W imieniu biegaczy pięknie dziękuję organizatorom i wolontariuszom za cudowną maratońską przygodę :-)
[Sław]
relacja organizatora
strony organizatora: